Ciotki.

Ciotki.

Gdyby żyły w Dolinie Muminków, byłyby ciotkami Paszczaka. Tu i teraz są zwykłymi ciotkami z jedną przyszywaną siostrzenicą. Jak to możliwe? Gdzie znajduje się tu i teraz? Czy akcja się potoczy, czy stanie w miejscu?

Autor obrazu: Tom Burnes.

Cztery.

Wydaje się, że życiem ciotek rządzi liczba cztery na zmianę z zero i jeden. Zero przyjaciół, zero mężów, zero dobrych znajomych. Jedna przyszywana siostrzenica. Cztery pokoje, które zajmują w jednym ze starych peerelowskich bloków. I one same cztery: pierwsza, najstarsza Wiesława – ta, która wszystko wie najlepiej, druga Aldona zwana Dynią od swoich okrągłych kształtów, trzecia Pelagia – zawsze ma rację, czwarta Leokadia – daje innym „cenne” rady. Czwartego września, znów cztery, 2017 roku ginie Aldona-Dynia. Wychodzi z domu na zakupy i już nie wraca.

– Tak miało być – stwierdza Wiesława, która nigdy za siostrą nie przepadała.

– Mówiłam jej, żeby uważała, ale ona nigdy mnie nie chciała słuchać – zauważa Leokadia.

– Wiedziałam, że tak się skończy jej łażenie po sklepach i proszę znów miałam rację – dodaje od siebie Pelagia.

Miesiąc po zniknięciu Aldony-Dyni znika przyszywana siostrzenica Genowefa.

– Tu gdzieś grasuje seryjny morderca – wzdycha Wiesława.

– Zaniedbanie i jeszcze raz zaniedbanie – odzywa się Pelagia. – Ile razy mówiłam matce Gieni, żeby jej lepiej pilnowała. Nie, ona mnie nie słuchała, więc teraz ma, co chciała.

– Moich rad też nie brała do siebie – oburza się Leokadia.

– I co mamy teraz robić? Uznać ją za zmarłą i pochować? Pytanie rzucone przez Pelagię odbija się od sufitu i wraca do właścicielki bez odpowiedzi.

Opis.

Narrator też nie wie, co teraz. Akcja się wymyka, nie tylko ona, cała fabuła leci na łeb i szyję. ( Powiedzmy, że fabuła ma łeb i szyję ). W końcu Narrator dochodzi do wniosku, że czas na opis czterech sióstr, bardziej dokładny od tego, który pojawił się na początku. ( A na początku pojawił się jakiś opis, pyta zdziwiona autorka. )

Wśród ciotek na plan pierwszy wysuwa się zaginiona Dynia. Nikt jej nie widzi, lecz wszyscy wokół o niej mówią, bo jak to możliwe, żeby tak po prostu zniknęła w drodze do sklepu, ze sklepu lub w sklepie. Niektórzy twierdzą – sąsiad spod dwójki, sąsiadka spod trzynastki, że ktoś ją porwał. Pamiętają czasy, gdy po świecie jeździła czarna wołga. Porywała dzieci. Może teraz pojawił się jakieś inne czarne auto? Porywa nie dzieci, lecz starszych ludzi, bo Dynia ma już przecież swoje lata, cokolwiek to znaczy. ( Dla autorki nic nie znaczy. Jest tylko jeszcze jednym pustym określeniem. ) Inni – rodzina spod dziewiętnastki – uważają, że Dynia miała dosyć swojej rodzinki i zwyczajnie dała drapaka, gdzie pieprz rośnie. Od razu nasuwa się pytanie, dlaczego miała dosyć. Czy naprawdę jej siostry tak jej dokuczały? Czym mogły dokuczać?

Najstarsza Wiesława kończy w listopadzie 60 lat. Lubi wiedzieć i wie, że wie wszystko lub prawie wszystko. Niestety w sprawie Dyni nic nie potrafi powiedzieć. W szkole była wzorową uczennicą. Skończyła nawet studia. Po czym wróciła do szkoły jak nauczycielka matematyki. Dynia równie zdolna poszła w jej ślady. Uczyła języka polskiego. Pelagia i Leokadia nie były takie zdolne. Pelagia została fryzjerką, a Leokadia kasjerką w sklepie spożywczym. Zapytane o wiek milczą. Na pewno jako młodsze siostry Wiesławy mają mniej niż 60. Ufarbowane jedna na rudo, druga na czarno wyglądają na kobiety między czterdziestką, a pięćdziesiątką. Wszystkie lubią niekończące się seriale obyczajowe typu Moda na sukces. Poza tym podobnie jak inne moje bohaterki chętnie wymieniają się informacjami z resztą mieszkańców bloku. Są spostrzegawcze i zawsze służą pomocą: wiedzą, radą lub przekonaniem na jakiś ważny temat. Nie, nie tylko, przecież objęły swoją troską i opieką Genowefę przyszywaną siostrzenicę Dyni. Dawno temu Dynia przyjaźniła się z jej matką Zofią. Zofia z zawodu pielęgniarka często zostawiała swoją córkę pod opieką Dyni, a Dynia chętnie opieką się dzieliła ze swoimi siostrami. Gdy Genowefa urosła więzi z rodziną ciotek znacznie się rozluźniły. Jednak nadal ciotki czuły się w obowiązku, żeby ją obserwować, stać na straży porządku. Mimo to nie udało im się zapobiec nieszczęściu. Genowefa zniknęła. Wyszła z domu do pracy i ślad po niej zaginął. Czy tak jak ciotkę porwało ją czarne auto? Czy może obie wpadły do dziury w czasoprzestrzeni i przeniosły się do innego świata? Narrator sądzi, że właściwe odpowiedzi przyjdą w swoim czasie. ( Co to jest ten swój czas, pyta autorka ).

Ślad.

Zdjęcia zaginionych leżą w sklepach, bibliotekach, wiszą na osiedlowych tablicach z ogłoszeniami. Ciotki przykleiły je również do słupów i drzew w pobliskiej okolicy. Za informacje o Dyni i Genowefie chętnie zapłacą i owszem znajdują się tacy, którzy równie chętnie wezmą zapłatę. Dzwonią pod podany przez ciotki numer z różnymi rewelacjami. Widzieli Dynię w kawiarni jak piła kawę z jakimś facetem, na przystanku jak wsiadała do autobusu, Genowefę na dyskotece, na basenie, na imprezie u koleżanki itp. itd. Wśród wielu fałszywych alarmów, jeden prawdziwy, znów liczba jeden, zgłoszenie od sąsiadki spod szóstki, która podobno rozmawiała ze zbierającym złom facetem. Ale czy na pewno można mu wierzyć? Mężczyzna twierdzi, że widział jak Dynia, a znacznie później Genowefa weszły do starej studni znajdującej się na osiedlu starych kamienic.

– Gada głupoty – stwierdza Wiesława.

– A ja bym to sprawdziła – oznajmia Leokadia, której często się marzą prawdziwe, mocne wrażenia.

– Pójdę z tobą – decyduje się Pelagia.

– Czy wyście oszalały – krzyczy Wiesława, lecz siostry jej nie słuchają.

P. S. Narrator trochę się przestraszył tej studni i na chwilę oddalił się w nieznanym kierunku. Autorka ma nadzieję, że wróci, gdy otworzy czekoladę. Skusi go zapach ulubionego smakołyku. Tak więc cierpliwości, ciąg dalszy nastąpi, chyba, żeby nie nastąpił.

O tym, gdzie znajduje się ciotka Dynia i Genowefa, przeczytacie tutaj https://pociecha2.blogspot.com/2017/09/sensbezsens-czyli-czy-mozna-stad-uciec.html

0 0 votes
Ocena
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
View all comments
Gratiana
29 listopada 2021 16:47

Aniu przeczytałam wcześniej. Podoba mi się opowiadanie i ciekawa jestem jak dalej potoczą się losy bohaterów. Podziwiam Ciebie za wyobraźnię. Samych dobroci <3

2
0
Would love your thoughts, please comment.x