Mózg z porcelany

Mózg z porcelany

Za górami, za lasami, w dalekiej przyszłości i miejscu żył sobie czarodziej i naukowiec, facet, który potrafił połączyć magię z nauką i dzięki temu odkrył nowe, cudowne możliwości. Świat wiele zyskał, chociaż niektórzy mają wątpliwości. Dlaczego?

Autor obrazu: Julia Kolesova

Tomisława

Wydaje się, że od dziecka marzyła o tym, ale tylko się wydaje, bo teraz z nowym sztucznym mózgiem nic nie jest pewne. Zmiana dokonała się, lecz czy naprawdę właśnie o to jej chodziło? Tomisława stała się zgodnie ze swoją naturalną płcią Tomisławem. Wyrwa między ciałem i umysłem znikła. Nowy mózg pozwolił jej zacząć nowe życie. Powinna być wdzięczna, ale czuje dziwny niesmak. Lekarze mówią, że to jeden z efektów ubocznych i że minie. Poza tym może odbierać telewizję i internet bez podłączania się do sieci, bo sieć już ma w głowie. Wystarczy, że pomyśli, wyrazi chęć cicho lub głośno. Po telefon też nie musi sięgać. Same zalety, a jednak czuje się przytłoczona.

– Jesteś szczęśliwy, prawda? – uśmiecha się mama.

– Tak – odpowiada. Przecież nie powie matce, że nie, że może kiedyś było lepiej.

Kiedyś

Czarodziej Hilary myśli o swoim nowym wynalazku. Sztuczny mózg pozwoli jego chorej na alzheimera matce wrócić do normalnego życia, a ludziom, których płeć nie zgadza się z umysłem, da integrację.

– Nie rób tego – odzywa się Lukrecja kochanka Hilarego.

– Przestań, znam już te twoje bajki o cieniach.

– To nie są bajki!

– Wiem, a teraz daj mi spokój!

– Dobrze, jeśli tego sobie życzysz.

Lukrecja zabiera swoje rzeczy i wychodzi. Mimo wszystko ma nadzieję, że Hilary nigdy nie dotrze do składników niezbędnych do stworzenia sztucznego mózgu i tu, niestety się myli.

Cienie

Istniały gdzieś w głębi lustra. Wystarczyło się odwrócić, żeby zaczęły szeptać i chichotać. Tomisław miał dość. Skąd one się wzięły i czy pojawiłyby się, gdyby nosił swój dawny mózg?

– Na pewno nie – odzywa się głos zza szklanej szyby ściennego zegara.

– Kim jesteś? Czego chcesz ode mnie? – złości się Tomisław.

– Jestem i nie jestem jednym z nich. Niczego od ciebie nie chcę, a oni chcą rządzić i będą rządzić przez te mózgi z porcelany.

Składnik

Na ostatni cenny składnik swojego wynalazku Hilary natknął się jakby przypadkiem. Duży kawałek porcelany leżał w jego sypialni. Hilary potrącił go nogą, podniósł i już czuł w sobie pewność, że jest to coś niezwykłego. Owo coś szeptało do Hilarego:

– Weź mnie, użyj, nie pożałujesz.

Wziął, użył, nie pożałował.

Narrator

Zawiesza głos. Nie chce dalej opowiadać.

– Co wydarzyło się potem? – pytam, lecz on wzrusza ramionami.

– Znudziła mnie ta historia. Sama sobie dopisz ciąg dalszy.

P. S. Może Wy sobie dopiszecie? Czy cienie opanowały świat? Czy były tylko jednym z efektów ubocznych sztucznego mózgu? I czy owo coś, z czego stworzono mózgi na pewno było porcelaną?

Autorem obrazu w tle jest Avery Palmer,

0 0 votes
Ocena
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
View all comments
Gratiana
22 lutego 2023 06:51

Tak sobie myślę, że zawsze są cienie w nas. Żyjemy tak naprawdę według innych, pod dyktando tego co było. Marzenia już kładą się cieniem. Czy wyjdą na światło dzienne? Masa pozostanie do końca naszych dni w cieniu. Mało kiedy mówimy to co tak naprawdę myślimy. Żyjemy w ciągłym cieniu zwyczajów obyczajów i tego co wypada i nie wypada. Z jednej strony to nawet dobrze, bo różnie tam w naszym mózgu się dzieje i faktycznie dla nas wszystkich lepiej, by niektóre nasze myśli były cieniami, niewidocznymi dla innych. Czasami zobaczymy czyjś cień przez nieuwagę właściciela, jednak nie zawsze wtedy bywa przyjemnie. Aniu skąd Ty bierzesz swoje pomysły. Ciekawe, czy kiedyś napiszesz książkę z gatunku fantasty SF. Masz niesamowitą wyobraźnię. Uściski 🙂

2
0
Would love your thoughts, please comment.x